Polska w dużych dawkach
Wczoraj był dzień książki i wróciły różne demony w stylu "nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka", "nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki".
Otóż książki to gówno w sreberku, należy jak najszybciej to rzucić. W dobie seriali i gier komputerowych mamy znacznie lepsze sposoby na bogate fabuły, złożonych bohaterów i promocję wartości. Przez książki był komunizm (Manifest Komunistyczny napisany przez Karola Marksa), i nazizm ("Mein Craft" poradnik do gry "Minecraft"). Wszyscy księża, którzy dopuścili się obrzydliwych czynów czytali wcześniej dużo Biblii.
Książki pisze byle kto, nie ma nad tym żadnej kontroli. Ziemkiewicz, Kasia Cichopek, Jakimowicz, Tomasz Lis. Jak masz wieczorem poczytać książkę to lepiej wziąć wódkę i się najebać. Kac minie, a książka może na zawsze spaczyć twoje życie.
Jest taki cytat z Milana Kundery "zawsze jak mnie bierze chęć na pisanie, szukam jakiejś inby na Facebooku i piszę losowym ludziom NIE ZESRAJ SIE, oni odpisują i tak mi wieczór mija".
Pewnie, widuje się czasem ludzi, robią sobie zdjęcia na tle swojej biblioteczki i pałują się, że coś tam czytali. Nie dajcie się nabrać, po prostu pokazują jakie mają duże mieszkanie w Warszawie.
Jebać książki.
Reposted from ewkalol